Sanskryt, ze swoimi 10 rodzajami czasowników, ośmioma przypadkami, liczbą podwójną i mnogą, i skomplikowanymi złożeniami na pół strony, jest bardzo trudnym językiem do nauczenia. Nie wspominając o tym, że właściwie nie jest już używany, jedynie w oficjalnych ceremoniach i świętych pismach hinduskich.
Ale ma śliczny alfabet, pozornie zakręcony a naprawdę prosty i efektowny.
Po pierwsze, nie ma kilku postaci znaku, jak w arabskim - każdy znak ma jedną formę. Poza tym czyta się od lewej do prawej.
Domyślnie, każda spółgłoska istnieje w parze z literą A.
Ale ma śliczny alfabet, pozornie zakręcony a naprawdę prosty i efektowny.
Po pierwsze, nie ma kilku postaci znaku, jak w arabskim - każdy znak ma jedną formę. Poza tym czyta się od lewej do prawej.
Domyślnie, każda spółgłoska istnieje w parze z literą A.
Istnieje kilkanaście samogłosek, ale tu również każda ma swój symbol. Czasem występują osobno, ale częściej w parze ze spółgłoską, wtedy pokazane są jako znaki diakrytyczne (kreski i kropki nad, pod, w okolicy litery). Wyraźnie widać, do której spółgłoski się odnoszą.
Na górze: samogłoski jako osobne znaki, na dole: samogłoski jako znaki diakrytyczne dodane do głoski "Pa".
Największą trudność sprawiają złożenia spółgłosek. Dopóki mamy do czynienia z pojedynczymi spółgłoskami poprzedzielanymi samogłoskami, nie ma problemu. Niestety sanskryt charakteryzuje się tym, że istnieje w nim ponad tysiąc możliwych złożeń spółgłosek. Każde takie złożenie to nowy znak!!! Nie ma jednak powodu do paniki, większość złożeń jest równie wyraźna w piśmie sanskryckim jak w transliteracji. Istnieją wyjątki, które trzeba zapamiętać, ale poza tym każde złożenie to po prostu dwa symbole spółgłosek połączone razem. Czasem połączenie jest bardziej wyraźne, czasem mniej, ale na tyle charakterystyczne, że ciężko się potem pomylić.
Bywają problemy ze złożeniami z "r". Najczęściej oznaczone jest małą kreską dodaną z lewej strony spółgłoski (patrz: "jra" powyżej), co przy bardziej skomplikowanych złożeniach spółgłosek nie zawsze jest dobrze widoczne. Ale z drugiej strony, rozszyfrowywanie sprawia dzięki temu jeszcze więcej radości. Polecam nawet jako zwykłą łamigłówkę tudzież ćwiczenie na mózg.
Tabelki zaczerpnięte ze strony http://www.omniglot.com/writing/sanskrit.htm
Na górze: samogłoski jako osobne znaki, na dole: samogłoski jako znaki diakrytyczne dodane do głoski "Pa".
Największą trudność sprawiają złożenia spółgłosek. Dopóki mamy do czynienia z pojedynczymi spółgłoskami poprzedzielanymi samogłoskami, nie ma problemu. Niestety sanskryt charakteryzuje się tym, że istnieje w nim ponad tysiąc możliwych złożeń spółgłosek. Każde takie złożenie to nowy znak!!! Nie ma jednak powodu do paniki, większość złożeń jest równie wyraźna w piśmie sanskryckim jak w transliteracji. Istnieją wyjątki, które trzeba zapamiętać, ale poza tym każde złożenie to po prostu dwa symbole spółgłosek połączone razem. Czasem połączenie jest bardziej wyraźne, czasem mniej, ale na tyle charakterystyczne, że ciężko się potem pomylić.
Bywają problemy ze złożeniami z "r". Najczęściej oznaczone jest małą kreską dodaną z lewej strony spółgłoski (patrz: "jra" powyżej), co przy bardziej skomplikowanych złożeniach spółgłosek nie zawsze jest dobrze widoczne. Ale z drugiej strony, rozszyfrowywanie sprawia dzięki temu jeszcze więcej radości. Polecam nawet jako zwykłą łamigłówkę tudzież ćwiczenie na mózg.
Tabelki zaczerpnięte ze strony http://www.omniglot.com/writing/sanskrit.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz