poniedziałek, 27 lipca 2009

Gry Komputerowe: Action 52

Zapowiadany jako "rewelacyjna składanka 52 gier" Action 52 został wypuszczony na konsolę NES (u nas znaną jako Pegasus) w roku 1991 przez firmę Active Enterprises. Grę sprzedawano za cenę 199$ (jako, że wówczas jeden kartridż kosztował 40-50 dolarów, była to prawdziwa okazja. 52 gry za cenę czterech?)

Składanka stała się legendarna jako zbiór najgorszych, najbrzydszych, najgorzej zaprojektowanych gier w historii. Część gier nie otwiera się w ogóle. Część gier zawiesza się tuż po uruchomieniu lub na określonym etapie. W niektórych grach umieszczone zostały - nie wiadomo, czy przez przeoczenie czy przez lenistwo projektantów - przeszkody lub wrogowie niemożliwi do obejścia, więc uniemożliwiający ukończenie gry. Tekst w grach oraz w dołączonej instrukcji zawiera błędy ortograficzne oraz merytoryczne, opisując miejscami gry zupełnie inne niż na kartridżu.

Wśród gier, w które od biedy da się zagrać dominują strzelanki i gry platformowe, przy czym wiele z nich jest kopiami innych, w których zmieniono tylko część sprite'ów lub kolorystykę. Kilka tytułów jest tak dziwacznych, że zasługuje na osobną wzmiankę.

Non-Human: platformówka, której bohaterem jest nieprzypominające niczego stworzenie w purpurowej pelerynie. Ma ono za zadanie walczyć między innymi z latającą parą ust, czy strzelającym ślimakiem. U dołu ekranu widnieje powtarzający się deseń głowy w ciemnych okularach, podobno przypominający Eltona Johna z kłami. Zabawa kończy się szybko, bowiem na skutek błędu pod koniec pierwszego levelu gracz zawsze będzie wracał na początek.


W grze Time Warp Tickers gracz steruje chodzącą parą palców, w zwariowanym świecie, gdzie wszystko jest do góry nogami. Należy pstrykać w pełzające żmijki i uśmiechnięte patyki, przy każdym zabitym przeciwniku pojawia się napis: time?


Space Dream to kosmiczna strzelanka, tyle że steruje się fruwającym dziecięcym smoczkiem, który strzela gwiazdami w latające misie, agrafki i lalki.


Streemerz - tu gracz wciela się w postać ludzika, który za pomocą czerwonej liny wspina się na platformy wśród klaunów oraz balonów. Po drodze napotyka torby z pieniędzmi, z którymi zetknięcie, o dziwo, kończy się śmiercią.



Micro Mike - różowy osobnik na latającej deskorolce ma omijać pstrokate ściany. Sęk w tym, że prędkość jego lotu w bok nie do końca pasuje do prędkości jego lotu w górę i w dół, co sprawia że fizycznie niemożliwe jest ominięcie pędzących w jego stronę przeszkód.

W grze Fuzz Power biega się włochaczem, który walczyć musi z suszarkami, szczotkami do włosów i grzebieniami. Każde zetknięcie z wrogiem pozbawia go części owłosienia. Brzmi nawet nieźle - byłoby nieźle, gdyby nie niemożliwy do przeskoczenia punkt w 3-cim levelu. Po użyciu urządzeń cheatujących dociekliwi gracze odkryli, że level nie został ukończony, a przeszkoda została rozmyślnie umieszczona w grze przez projektantów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz