czwartek, 30 lipca 2009

Film: Faust (1926, F.W. Murnau)

Kto by przypuszczał, że człowiekiem współczesnym potrafi wstrząsnąć niemy film z roku 1926? A jednak - Faust Murnaua to jeden druzgoczący obraz za drugim, ciąg niesamowitych efektów specjalnych (autentycznie! Reżyser w pełni zdawał sobie sprawę z ograniczeń wynikających z czarno-białych barw i obrócił je na swoją korzyść), świetna gra aktorska, scenografia i kostiumy. Film był największą i najdroższą produkcją owych czasów, ale było warto: Oto na obrazku monstrualny Mefisto otula czarnym płaszczem miasto, rozsiewając zarazę. Wśród innych, niezapomnianych momentów filmu znajduje się przelot na magicznym dywanie nad fantastycznym krajobrazem (w całości zbudowanym w studiu), ślub perskiego szeika w towarzystwie sztucznych słoni (naprawdę) - apokaliptyczna inwokacja diabła wśród płomiennych kręgów na rozstajnych drogach...Brak dźwięku nie przeszkadza, pozwala skupić się na obrazach, a one są po prostu potężne. Kto nie wierzy, niech sam sprawdzi. Ja film dorwałem na archive.org (napisy w jęz. niemieckim)

Analiza (j. ang.)

Wikipedia (j, ang.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz