Co robi artysta, który osiągnął poziom absolutnej wirtuozerii na swoim instrumencie? Basista Michael Manring wyposażył swój bas w cztery detunery - na każdej strunie - które pozwalają jednym ruchem zmienić brzmienie struny o ton wyżej lub niżej - jak również w przełącznik z drugiej strony, zmieniający brzmienie wszystkich strun naraz. Po czym tworzy magiczną przestrzeń dźwięcznych flażoletów i falujących nut, grając jednocześnie na strunach i 5 detunerach, w ciągle zmieniającym się strojeniu, jakby była to najprostsza rzecz pod słońcem.
czwartek, 25 lutego 2010
piątek, 19 lutego 2010
Poezja: Rym Częstochowski
Co to jest rym częstochowski? Najpopularniejsza odpowiedź to: nieudolny, oklepany rym, prymitywny, czy wręcz prostacki, kojarzący się bardziej z reklamującą pączki rymowanką w witrynie sklepu niż z poważną poezją. Takie wyjaśnienie to jednak trochę mało, zwłaszcza że to co jest proste i oklepane dla jednej osoby, może robić uzasadnione wrażenie na innej osobie, która uzna rym za świeży i oryginalny. Więc obok tego, co "wydaje się" proste i brzydkie, postaram się wymienić parę przykładów rymów częstochowskich opartych na kwestiach gramatycznych niż estetycznych.
Zacznijmy jednak od najpopularniejszej definicji:
1. Rym częstochowski to "rodzaj połączenia rymowego wyrazów w wierszu, rymowance, piosence będący zestawieniem banalnym, powszechnie znanym, zbyt często stosowanym"(Wikipedia)
Jako przykłady mamy podane:
blizna - ojczyzna
wiosną - rosną
krew - śpiew
dal – żal
Jak widać, wszystkie te rymy są dokładne, co nie oznacza, że używanie rymów dokładnych świadczy o niskim kunszcie autora - często spotykana błędna interpretacja prze którą cierpią niewinne, nieraz całkiem dobre utwory.
Na pewno nie będzie rymem częstochowskim:
biorą - podporą
śniadanie - Azerbejdżanie
smutek - kogutek
Co więc znaczy "rym banalny"? Myślę, że chodzi tu o słowa które uniwersalnie każdemu cisną się do głowy, gdy pisze wiersz o określonej tematyce. Poniższe, zaimprowizowane wiersze będą składaył się tylko z rymów częstochowskich, czyli rymów które w tym kontekście każdemu przyszłyby do głowy jako pierwsze - stąd wiemy, że są banalne - proszę nie spodziewać się wysokiego poziomu :)
Nareszcie przyszła wiosna,
Pora roku to radosna.
Na niebie świeci słońce,
Przyjazne i gorące.
Na ziemi są kałuże,
Niewielkie oraz duże,
Szczęśliwe wszystkie dzieci,
Że słonko na nie świeci.
kolejny gatunek grzeszący nieprzeciętną ilością wciąż powtarzanych banałów - pieśń patriotyczna:
Gdy trąb bojowych słyszysz zew,
Który w twych żyłach gotuje krew,
Ruszaj do walki! Ruszaj do boju!
Broń swego kraju wśród bólu i znoju!
I oczywiście mój ulubiony gatunek - pieśń kościelna:
Jezu Chryste, Boże Panie
Daj nam dzisiaj zmiłowanie,
Niech ta światłość twojej łaski
Ześle na nas boskie blaski
Cierpisz za nas ciężkie rany,
Panie Jezu ukochany.
I tak dalej, i tak dalej...
Jak uniknąć tego typu "Częstochowy"? Nigdy nie używać pierwszego skojarzenia, które przyjdzie do głowy - to, że jest proste i oczywiste, znaczy również że każdy, kto je przeczyta, pomyśli sobie: Phi! I ja bym to samo napisał! To właśnie banał.
Inny sposób na wykrycie rymu częstochowskiego: gdy po przeczytaniu wersu pierwszego, już znamy rymujące się słowo w kolejnym, takie jest oczywiste i narzucające się:
Uwielbiam patrzeć na ogród wiosną,
Jak kwiaty...
Już znamy to słowo, prawda?
Idzie, już idzie Mikołaj Święty,
Rozdaje...
Po co czytać do końca?
2. Należy także unikać wykorzystywania rymów z powszechnie znanych utworów (Wikipedia)
Innymi słowy, nie kopiować oryginalnych zwrotów użytych przez innych autorów, w utworach które wszyscy znają:
Polak mały - orzeł biały,
przewodem - narodem,
chwałą - niemało...
świadczy to o braku oryginalności, i mimo, że niekoniecznie banalne, każdemu skojarzy się z czymś co już kiedyś słyszał, a więc - rym już oklepany.
3. Rażące są również takie same formy części mowy zestawione w rym - "rymy gramatyczne" (Wikipedia)
Tu nie można przyczepić się do niczego - jest to niezawodny i w 100% dokładny czujnik rymów częstochowskich. Rymy gramatyczne zawsze, zawsze wyglądają kiepsko. Nieważne, jak trudnych słów użyjemy i jak oryginalne zestawienie to będzie, nawet rym "niepunktualności - przewidywalności" jest rymem częstochowskim i brzydkim.
O co dokładnie chodzi? O to, że język polski, jako język fleksyjny, w którym o osobie, przypadku, czasie, trybie decydują końcówki, posiada mnóstwo słów, które w tym samym przypadku, czasie etc. będą miały identyczne zakończenia. I o tym każdy poeta powinien pamiętać. To, że wyrazy:
mamy-zapominamy
wiedzieliście-zrobiliście
obejrzano-wykonano
pudełeczko-okieneczko
mają takie same końcówki, nie znaczy, że powinniśmy tworzyć z nich rymy. Nie są to bowiem wyrazy rymujące się ze względu na brzmienie (to sztuka znaleźć i dobrać takie wyrazy), są to wyrazy na tyle zbliżone gramatycznie, że dzięki jednakowej odmianie nie mają innego wyboru, jak kończyć się w taki sam sposób (to żadna sztuka znaleźć i dobrać takie wyrazy) - a więc: prostactwo.
Głównymi winowajcami są tu rymowanki sklepowe, używane przez sprzedawców by uatrakcyjnić klientom zakupy. W utworach tych nieraz co drugi wers, brocząc krwią, potykając się o uporczywie mnożące się sylaby, doczołguje się wreszcie do końca strofy, z dumą umieszczając tam wyraz gramatycznie identyczny co poprzedni (brak poszanowania rytmu w rymujących się wierszach również świadczy o słabym warsztacie i braku kontroli nad tekstem)
Zaimprowizowany przykład:
Wszystkich klientów zapraszamy,
Do wyboru, do koloru pysznych ciasteczek mamy.
Bardzo się staraliśmy,
Całą noc świeże pączki smażyliśmy.
Czemu są to rymy częstochowskie? A to z tego powodu, że czasowniki "zapraszać" oraz "mieć" w pierwszej osobie liczby mnogiej czasu teraźniejszego zawsze będą miały końcówkę "-amy", podobnie jak kilka tysięcy innych czasowników. Zaś końcówka -liśmy dla czasownika w pierwszej osobie liczby mnogiej czasu przeszłego...Czy trudno znaleźć taki rym? Trzeba wręcz się pomęczyć, żeby znaleźć inną możliwość!
Jak tego uniknąć? Sprawdzać, czy nie rymujemy tej samej części mowy w tym samym czasie i formie, i powinno być dobrze - bo na przykład nie będzie rymem częstochowskim:
zapraszamy - jak u mamy
(czasownik - rzeczownik)
smażyliśmy - zachwyt istny
(czasownik - przymiotnik)
Na koniec pragnę przytoczyć pewną krótką dyskusję na forum KAFETERIA.pl. Autorka postu zapytuje, czym właściwie są rymy częstochowskie, i dostaje kilka przykładów. Jednak ciężko jej zrozumieć, co w tych przykładach jest nie tak, odnosząc mylne wrażenie że "częstochowskie" to to samo, co "dokładne". Prezentuje też kawałek swojej poezji, zatem ja pozwolę sobie szybko wymienić co dokładnie jest w niej częstochowskie.
Orzeł Biały ma sandały...i dlatego jest wspaniały...bardzo go kochamy i radosne nowiny dla niego mamy...
Orle Biały!!! Czy wiesz ze Polska Rzeczpospolita ma budowę niejednolitą ?!
Biały - sandały: nie ma nic złego w tym rymie. Jest dokładny, ale nie powiela znanych standardów ani nie jest powtórzeniem formy gramatycznej.
Biały - wspaniały jednak, to inna historia: Raz, że "orzeł biały - wspaniały" to pierwsze skojarzenie, jakie przyjdzie każdemu do głowy (przychodzi jeszcze do głowy "orzeł biały" - "pełen chwały"), a poza tym biały - wspaniały to identyczne odmiany tego samego typu przymiotników. Te same części mowy w tej samej formie = rym częstochowski.
kochamy - mamy: to co wyżej. "mieć" i "kochać" w 1 osobie liczby mnogiej czasu teraźniejszego ma identyczną odmianę, a tych samych części mowy w identycznej odmianie nie można uznać za ładne rymy.
Rzeczpospolita - niejednolitą: na pewno nie rym częstochowski. Jest to rym niedokładny, i tzw.konsonansowy, czyli oparty bardziej na podobieństwie spółgłosek niż samogłosek. Nie przejmuj się zatem, droga autorko, jak widzisz rymy częstochowskie są proste do wyłapania i łatwe do poprawienia!
Zacznijmy jednak od najpopularniejszej definicji:
1. Rym częstochowski to "rodzaj połączenia rymowego wyrazów w wierszu, rymowance, piosence będący zestawieniem banalnym, powszechnie znanym, zbyt często stosowanym"(Wikipedia)
Jako przykłady mamy podane:
blizna - ojczyzna
wiosną - rosną
krew - śpiew
dal – żal
Jak widać, wszystkie te rymy są dokładne, co nie oznacza, że używanie rymów dokładnych świadczy o niskim kunszcie autora - często spotykana błędna interpretacja prze którą cierpią niewinne, nieraz całkiem dobre utwory.
Na pewno nie będzie rymem częstochowskim:
biorą - podporą
śniadanie - Azerbejdżanie
smutek - kogutek
Co więc znaczy "rym banalny"? Myślę, że chodzi tu o słowa które uniwersalnie każdemu cisną się do głowy, gdy pisze wiersz o określonej tematyce. Poniższe, zaimprowizowane wiersze będą składaył się tylko z rymów częstochowskich, czyli rymów które w tym kontekście każdemu przyszłyby do głowy jako pierwsze - stąd wiemy, że są banalne - proszę nie spodziewać się wysokiego poziomu :)
Nareszcie przyszła wiosna,
Pora roku to radosna.
Na niebie świeci słońce,
Przyjazne i gorące.
Na ziemi są kałuże,
Niewielkie oraz duże,
Szczęśliwe wszystkie dzieci,
Że słonko na nie świeci.
kolejny gatunek grzeszący nieprzeciętną ilością wciąż powtarzanych banałów - pieśń patriotyczna:
Gdy trąb bojowych słyszysz zew,
Który w twych żyłach gotuje krew,
Ruszaj do walki! Ruszaj do boju!
Broń swego kraju wśród bólu i znoju!
I oczywiście mój ulubiony gatunek - pieśń kościelna:
Jezu Chryste, Boże Panie
Daj nam dzisiaj zmiłowanie,
Niech ta światłość twojej łaski
Ześle na nas boskie blaski
Cierpisz za nas ciężkie rany,
Panie Jezu ukochany.
I tak dalej, i tak dalej...
Jak uniknąć tego typu "Częstochowy"? Nigdy nie używać pierwszego skojarzenia, które przyjdzie do głowy - to, że jest proste i oczywiste, znaczy również że każdy, kto je przeczyta, pomyśli sobie: Phi! I ja bym to samo napisał! To właśnie banał.
Inny sposób na wykrycie rymu częstochowskiego: gdy po przeczytaniu wersu pierwszego, już znamy rymujące się słowo w kolejnym, takie jest oczywiste i narzucające się:
Uwielbiam patrzeć na ogród wiosną,
Jak kwiaty...
Już znamy to słowo, prawda?
Idzie, już idzie Mikołaj Święty,
Rozdaje...
Po co czytać do końca?
2. Należy także unikać wykorzystywania rymów z powszechnie znanych utworów (Wikipedia)
Innymi słowy, nie kopiować oryginalnych zwrotów użytych przez innych autorów, w utworach które wszyscy znają:
Polak mały - orzeł biały,
przewodem - narodem,
chwałą - niemało...
świadczy to o braku oryginalności, i mimo, że niekoniecznie banalne, każdemu skojarzy się z czymś co już kiedyś słyszał, a więc - rym już oklepany.
3. Rażące są również takie same formy części mowy zestawione w rym - "rymy gramatyczne" (Wikipedia)
Tu nie można przyczepić się do niczego - jest to niezawodny i w 100% dokładny czujnik rymów częstochowskich. Rymy gramatyczne zawsze, zawsze wyglądają kiepsko. Nieważne, jak trudnych słów użyjemy i jak oryginalne zestawienie to będzie, nawet rym "niepunktualności - przewidywalności" jest rymem częstochowskim i brzydkim.
O co dokładnie chodzi? O to, że język polski, jako język fleksyjny, w którym o osobie, przypadku, czasie, trybie decydują końcówki, posiada mnóstwo słów, które w tym samym przypadku, czasie etc. będą miały identyczne zakończenia. I o tym każdy poeta powinien pamiętać. To, że wyrazy:
mamy-zapominamy
wiedzieliście-zrobiliście
obejrzano-wykonano
pudełeczko-okieneczko
mają takie same końcówki, nie znaczy, że powinniśmy tworzyć z nich rymy. Nie są to bowiem wyrazy rymujące się ze względu na brzmienie (to sztuka znaleźć i dobrać takie wyrazy), są to wyrazy na tyle zbliżone gramatycznie, że dzięki jednakowej odmianie nie mają innego wyboru, jak kończyć się w taki sam sposób (to żadna sztuka znaleźć i dobrać takie wyrazy) - a więc: prostactwo.
Głównymi winowajcami są tu rymowanki sklepowe, używane przez sprzedawców by uatrakcyjnić klientom zakupy. W utworach tych nieraz co drugi wers, brocząc krwią, potykając się o uporczywie mnożące się sylaby, doczołguje się wreszcie do końca strofy, z dumą umieszczając tam wyraz gramatycznie identyczny co poprzedni (brak poszanowania rytmu w rymujących się wierszach również świadczy o słabym warsztacie i braku kontroli nad tekstem)
Zaimprowizowany przykład:
Wszystkich klientów zapraszamy,
Do wyboru, do koloru pysznych ciasteczek mamy.
Bardzo się staraliśmy,
Całą noc świeże pączki smażyliśmy.
Czemu są to rymy częstochowskie? A to z tego powodu, że czasowniki "zapraszać" oraz "mieć" w pierwszej osobie liczby mnogiej czasu teraźniejszego zawsze będą miały końcówkę "-amy", podobnie jak kilka tysięcy innych czasowników. Zaś końcówka -liśmy dla czasownika w pierwszej osobie liczby mnogiej czasu przeszłego...Czy trudno znaleźć taki rym? Trzeba wręcz się pomęczyć, żeby znaleźć inną możliwość!
Jak tego uniknąć? Sprawdzać, czy nie rymujemy tej samej części mowy w tym samym czasie i formie, i powinno być dobrze - bo na przykład nie będzie rymem częstochowskim:
zapraszamy - jak u mamy
(czasownik - rzeczownik)
smażyliśmy - zachwyt istny
(czasownik - przymiotnik)
Na koniec pragnę przytoczyć pewną krótką dyskusję na forum KAFETERIA.pl. Autorka postu zapytuje, czym właściwie są rymy częstochowskie, i dostaje kilka przykładów. Jednak ciężko jej zrozumieć, co w tych przykładach jest nie tak, odnosząc mylne wrażenie że "częstochowskie" to to samo, co "dokładne". Prezentuje też kawałek swojej poezji, zatem ja pozwolę sobie szybko wymienić co dokładnie jest w niej częstochowskie.
Orzeł Biały ma sandały...i dlatego jest wspaniały...bardzo go kochamy i radosne nowiny dla niego mamy...
Orle Biały!!! Czy wiesz ze Polska Rzeczpospolita ma budowę niejednolitą ?!
Biały - sandały: nie ma nic złego w tym rymie. Jest dokładny, ale nie powiela znanych standardów ani nie jest powtórzeniem formy gramatycznej.
Biały - wspaniały jednak, to inna historia: Raz, że "orzeł biały - wspaniały" to pierwsze skojarzenie, jakie przyjdzie każdemu do głowy (przychodzi jeszcze do głowy "orzeł biały" - "pełen chwały"), a poza tym biały - wspaniały to identyczne odmiany tego samego typu przymiotników. Te same części mowy w tej samej formie = rym częstochowski.
kochamy - mamy: to co wyżej. "mieć" i "kochać" w 1 osobie liczby mnogiej czasu teraźniejszego ma identyczną odmianę, a tych samych części mowy w identycznej odmianie nie można uznać za ładne rymy.
Rzeczpospolita - niejednolitą: na pewno nie rym częstochowski. Jest to rym niedokładny, i tzw.konsonansowy, czyli oparty bardziej na podobieństwie spółgłosek niż samogłosek. Nie przejmuj się zatem, droga autorko, jak widzisz rymy częstochowskie są proste do wyłapania i łatwe do poprawienia!
środa, 17 lutego 2010
Horror : Villmark
Norweski horror "Villmark" zawiera wszystko, co lubię w horrorach: las, zabójcę niewidzialnego do ostatniej chwili, skomplikowane charaktery, niedopowiedzenia, tajemnicze symbole pozostawiające furtki do daleko idącej interpretacji...No i ten niepowtarzalny, surowy, skandynawski klimat.
Producent telewizyjny ma w planie nakręcenie reality show, którego uczestnicy będą musieli wieść prymitywne życie w surowej północnej puszczy. Jako zwolennik pełnych doświadczeń i integracji, zabiera swoją ekipę z paroma przyjaciółmi oraz swoją dziewczynę, by przygotować ich do długotrwałych zdjęć w plenerze. Wprowadzają się do drewnianej chatki w środku głuszy, i oczywiście niewiele trzeba czasu, by nasi bohaterowie odkryli opuszczony namiot, a w pobliżu zwłoki...Już wkrótce zamaskowany szaleniec zgodnie z tradycją "slash" zaczyna polować na młodych filmowców, a najwyraźniej zna las jak własną kieszeń...
Obok fabuły, obiektywnie mówiąc trzymającej się gatunkowych ram, napotykamy w filmie na kilka przedmiotów i sytuacji, które podpowiadają że tajemnica tego miejsca i mordów może sięgać dużo głębiej, i wręcz trzeba obejrzeć film po raz kolejny, z zupełnie innego punktu widzenia: garnki z wodą ułożone w krąg na podłodze tuż przed zaginięciem jednego z mężczyzn, model samolotu, oraz odbicie w oknie na starym zdjęciu...czy ten mężczyzna kogoś przypomina..? Starczy tych podowiedzi - obejrzyjcie sami, bo warto.
Producent telewizyjny ma w planie nakręcenie reality show, którego uczestnicy będą musieli wieść prymitywne życie w surowej północnej puszczy. Jako zwolennik pełnych doświadczeń i integracji, zabiera swoją ekipę z paroma przyjaciółmi oraz swoją dziewczynę, by przygotować ich do długotrwałych zdjęć w plenerze. Wprowadzają się do drewnianej chatki w środku głuszy, i oczywiście niewiele trzeba czasu, by nasi bohaterowie odkryli opuszczony namiot, a w pobliżu zwłoki...Już wkrótce zamaskowany szaleniec zgodnie z tradycją "slash" zaczyna polować na młodych filmowców, a najwyraźniej zna las jak własną kieszeń...
Obok fabuły, obiektywnie mówiąc trzymającej się gatunkowych ram, napotykamy w filmie na kilka przedmiotów i sytuacji, które podpowiadają że tajemnica tego miejsca i mordów może sięgać dużo głębiej, i wręcz trzeba obejrzeć film po raz kolejny, z zupełnie innego punktu widzenia: garnki z wodą ułożone w krąg na podłodze tuż przed zaginięciem jednego z mężczyzn, model samolotu, oraz odbicie w oknie na starym zdjęciu...czy ten mężczyzna kogoś przypomina..? Starczy tych podowiedzi - obejrzyjcie sami, bo warto.
środa, 10 lutego 2010
Malarstwo: Victor Vasarely - Tygrysy
"Tygrysy" Vasarely'ego (1938) obchodzą się dookoła, warcząc wściekle, dzięki hipnotyzującym barwom aż jarzą się ze wściekłości, rozświetlając mroczną zieleń lasu. Za pomocą mistrzowskiego zastosowania kolorów opalizujące pasy na granicy między dwoma zwierzętami w oczach widza drżą i zarysowują ledwo widzialną płonącą linię między dwojgiem bestii. Ich lśniąca furia rozmywa się, stapia się z resztą natury, będąc jej częścią a jednocześnie błyszcząc wyraźnie na jej tle.
niedziela, 7 lutego 2010
Jan Strach : Le Sunset Salto
Mało ostatnio działo się na blogu, a to dlatego, że intensywnie dopieszczałem moją nową grę "Le Sunset Salto". Grę stworzyłem znów w Klik & Play, co zajęło mi około 3 miesięcy. Gwarantuję nieco skakania, jedno salto, mnóstwo nurkowania, parę zagadek, podwodne stworzenia i spory poziom frustracji (dostępne są podpowiedzi). Oryginalna muzyka w wysokiej jakości MIDI! Za osiągnięcia są nagrody! Do ściągnięcia oczywiście z Glorious Trainwrecks.
Grę można pobrać tutaj (plik zip pod opisem)
Etykiety:
Gry,
Jan Strach
Subskrybuj:
Posty (Atom)