Powyższy demotywator autorstwa KotKi169 trafnie oddaje pierwsze wrażenie po zetknięciu się z obecnym herbem miasta Nisko. Sam herb jednak nie jest żartem: dokładnie tak wygląda. Na tle srebrno-czerwonych pasów, na ciemnozielonej murawie stoi jasnozielona jodła, pod nią umieszczone trzy głazy narzutowe w postaci ciemnobrunatnych owali. Przez murawę, i, jak by nie patrzeć, przez drzewo i niebo przepływa jasnoniebieska rzeka San.
Poniższa historia powstania herbu może nieco tłumaczy to radosne zamieszanie:
“Przyjętym było, że kapitanowie drużyn wręczali sobie przed zawodami proporczyki, na których zawsze figurował herb miasta. W Nisku nie było proporczyków, bo Nisko nie miało herbu. Wówczas kilku sportowców (wymienieni z nazwiska zostali pan Stanisław Maroszek i Władysław Samek) zebrało się i zaprojektowało herb miasta Niska. Władze miejskie i powiatowe projekt zatwierdziły i w ten sposób sportowcy mogli na zawodach wręczyć wyszyty na jedwabiu proporzec z herbem Niska.” (Strona UMiG Nisko, za Janem Chruścielem)
Stąd też mogą wynikać niezgodności z zasadami heraldyki: Na herbie nie może być kilku odcieni koloru zielonego, jak również niedozwolone jest nakładanie barwy na barwę (tzw. zasada alternacji), w tym wypadku koloru niebieskiego na zielony oraz czerwony.
Stąd też mogą wynikać niezgodności z zasadami heraldyki: Na herbie nie może być kilku odcieni koloru zielonego, jak również niedozwolone jest nakładanie barwy na barwę (tzw. zasada alternacji), w tym wypadku koloru niebieskiego na zielony oraz czerwony.