czwartek, 28 stycznia 2010

Herby : Biały Bór

Herb miasta Biały Bór (woj. Zachodnio-Pomorskie) przedstawia urodziwą damę trzymającą piłkę, otoczoną przez poroże jelenia. Niewiasta zowie się Damiana, kobieta według legendy obdarzona tak wielkim temperamentem, że latami pracowicie zdradzała swego męża, bednarza, z mężczyznami miejscowymi i przyjezdnymi. Gdy sobie kogoś upatrzyła, rzucała mu piłkę ze swego okna, co było sygnałem, że będzie go oczekiwać o zmierzchu. Mąż stracił cierpliwość i zabił ją w jednej ze swych beczek, po czym utopił w jeziorze. Niestety za późno - zarówno Damiana, jak i rogi jej męża znalazły doczesne miejsce w herbie...o którym pierwsze wzmianki pojawiają się w literaturze już w roku 1394!

Wszystkie informacje o herbie Białego Boru znalazłem tutaj:
"Miasto i Gmina Biały Bór"

Design : Owen Jones "Grammar of Ornament" 1868

Ogromne dzieło, od deski do deski wypełnione setkami przykładów wzornictwa z każdego zakątka świata i każdej ważnej kultury. Niewyczerpane źródło inspiracji, wiecznie zaskakujące pozornie znanymi motywami, które jednak wyodrębnione same w sobie stanowią małe dzieła sztuki. W całości darmowe, w całości online, ogromne ilustracje zapewnią godziny zachwytu i mnóstwo pomysłów do wykorzystania.

Na: http://www.illuminated-books.com/books/grammar.htm

piątek, 22 stycznia 2010

Popkultura : Pete Bennett

Pete Bennett - połączenie skrajnego ADHD z ciężką odmianą Tourette'a - był zwycięzcą 7. edycji brytyjskiego Big Brothera. Ten wiecznie uśmiechnięty kłąb ledwo skoordynowanych ruchów w swojej taśmie wysłanej na casting przyznaje się, że próbował powstrzymywać swój zespół Tourett'a (niekontrolowane tiki wokalne oraz niekontrolowane gesty), ale to tylko sprawiało, że następny raz był jeszcze gorszy. Zamiast się hamować postanowił więc że po prostu będzie sobą, z całym zestawem dziwactw, i opłaciło mu się - dzielnie przebrnął przez cały program, do zwycięstwa , po drodze czyniąc znaki firmowe ze swoich ciągłych wtrąceń "wankers!" lub "izamana!"

A oto zaledwie kilka Youtubowych filmów z Big Brothera z jego udziałem - niestety YouTube uniemożliwiło zamieszczanie filmów z Big Brothera na blogach.

piątek, 15 stycznia 2010

Muzyka: Erik Satie - Danse De Travers cz.II



Erik Satie był jak z innego świata, tworząc z pozoru proste lecz promieniejące głębokim pięknem i spokojem utwory na pianino, łamiąc reguły ,zmieniając tempo, lekceważąc obowiązkowy podział na takty, i wymyślając niestworzone tytuły dla swoich zwiewnych miniatur. Oto drugi z "danses de travers" - "skośnych tańców" - mój ulubiony z jego repertuaru i o wiele, wiele za krótki.

czwartek, 14 stycznia 2010

Gry Komputerowe : Stranded 2


Jeśli tak jak ja najbardziej lubicie gry które natychmiast przenoszą was w zupełnie inny świat, "Stranded 2" jest opcją wspaniałą. W tym ambitnym symulatorze rozbitka gracz zostaje wyrzucony przez ocean na bezludną wyspę, gdzie zbierając rośliny, polując na zwierzęta, uprawiając zboże i owoce musi utrzymać się przy życiu, w miarę zdobywania doświadczenia i nowych materiałów wykonując coraz bardziej przemyślne urządzenia, budowle i potrawy. Dla tych, którym sama radość poszerzania horyzontów nie wystarcza, jest opcja "przygody" w której wykonanie odpowiednich czynności i osiągnięcie odpowiedniego poziomu umożliwi odwiedzenie innych wysp, gdzie poznamy tubylców i nowe gatunki roślin i zwierząt.

Mimo mnogości skrótów klawiszowych, funkcji możliwych do wykonania myszką, jak również rozmaitych ziół, gałązek i zwierzątek, stosunkowo szybko można przyzwyczaić się do możliwości oferowanych przez interfejs, po czym ochoczo zagłębić się w ocean dostępnych funkcji i połączeń najróżniejszych materiałów. Mówiąc ocean mówię serio, już powierzchowne przejrzenie forów poświęconych grze daje nam kilkadziesiąt napojów, potraw, narzędzi, broni, budynków możliwych do wykonania za pomocą połączenia ze sobą odpowiednich składników. Wbrew pozorom nie wszystko podpowie nam zwykła intuicja, przykładowo - prosto wpaść na to, że drewniana strzała = gałązka + pióra, ale już do łuku potrzebna będzie nam bawełna i gałązka. Czy jednak wystarczy połączyć te dwie rzeczy? Oj nie - bawełnę wpierw trzeba przerobić na sznurek, zaś gałąź namoczyć, by stała się giętka. I dopiero namoczona gałąź, połączona z nitką bawełnianą da nam łuk. A to jedna z najprostszych broni w grze, szalone połączenia sięgają dużo dalej (kusza = gałąź + pręt żelazny <> + sznurek + mały pręt żelazny + młotek). Jednakże do przejścia dalej nie jest konieczne osiągnięcie maksymalnej możliwej kombinacji. Zdobywane umiejętności (częste sianie i zbieranie roślinek daje umiejętności farmerskie, zaś częste używanie łopaty z czasem przyniesie coraz ciekawsze znaleziska), realistycznie oddana zmiana pór dnia, współczynniki głodu, pragnienia i zmęczenia sprawiają, że gra ani na chwilę nie staje się nudna, a prosty lecz uroczy trójwymiarowy klimat sprawia że po przerwie zawsze chce się do niej wracać.

Do pobrania za darmo ze strony producenta.

czwartek, 7 stycznia 2010

Cyberkultura : Shaye Saint John

Shaye St John w internecie obecna jest ponad 10 lat, choć ostatnimi czasy nieco przycichła.

Shaye St John to "artystyczny" projekt pana Erica Fourniera, który z wielkim oddaniem i dedykacją przez szereg lat przywdziewał maskę rozdziawionego manekina, perukę i sztuczne rączki i nagrywał filmy pląsając w kostiumie lub obwożąc lalę na wózku inwalidzkim i torturując plastikowe zabawki. Całość okraszona jest przyprawiającymi o atak padaczki efektami wizualnymi oraz całą masą hałaśliwych bzyków, frenetycznych zapętleń i powtórzeń. Całość aż krzyczy: "wyrzucili mnie z akademii sztuk pięknych i źle mi z tym". Trzeba przyznać, że czasami Eric potrafi stworzyć atmosferę, poruszające się manekiny potrafią przestraszyć - ale wszystkiego jest trochę za dużo, za kolorowo i za głośno. Tym niemniej nadal porusza wirtualną społeczność, i co jakiś czas ktoś pyta: kim jest ten chory człowiek? I co jakiś czas ktoś woła: geniusz!!! Shaye St John wydała parę DVD ze swoimi przygodami.

Oficjalna strona (najwyraźniej ktoś litościwy włamał się na stronę i zastąpił wszystkie grafiki portretem bardzo brzydkiej kobiety)
Oficjalny kanał YouTube

środa, 6 stycznia 2010

Medycyna : Trzeszczki

Trzeszczki to dwie malutkie, kostki umiejscowione poniżej stawu śródstopno-paliczkowego dużego palca (czyli u nasady). Mimo niewielkich rozmiarów aparat trzeszczkowy, łączący się z kilkoma więzadłami i ścięgnami przodostopia, pełni ważną funkcję w amortyzacji, absorpcji uderzeń, właściwym rozmieszczeniu nacisku podczas chodzenia. Zapalenie trzeszczki często pozostaje nierozpoznane przez lekarzy, którzy nieraz po prostu zapominają o tych nieznacznych formacjach. W wypadku rwącego bólu w okolicy dużego palca, przy braku stwierdzonego zapalenia czy urazu, powodem jest często zapalenie trzeszczki, a lekarstwem odpoczynek i odciążenie obolałej stopy.

Nie tak trudno jest uszkodzić aparat trzeszczkowy - wystarczy długotrwały, zwiększony nacisk na trzesczki lub uraz wywołany uderzeniem w śródstopie, i już trzeba unieruchomić stopę na 6-8 tygodni. Częstym nieporozumieniem jest stwierdzenie złamania trzeszczki na skutek urazu, podczas gdy często jedna z nich od urodzenia podzielona jest na dwie części.

Trzeszczki to kości heterotopowe, co oznacza że powstały ze skostniałych ścięgien, jak rzepka w kolanie.

Wszystkie te mądre fakty zaczerpnąłem z artykułu:
"Sesamoiditis" M. Drwięga, Carolina Medical Center